Pamiętamy – 81. rocznica powstania w getcie warszawskim - Szczegóły aktualności - Zespół Szkół nr 5 w Lublinie

Tag img 19.04.2024, 10:57
Article heading icon

Pamiętamy – 81. rocznica powstania w getcie warszawskim

19 kwietnia 1943 roku warszawscy Żydzi podjęli walkę zbrojną z Niemcami. Powstańcy nie mogli mieć nadziei na zwycięstwo. Kierowała nimi chęć odwetu na Niemcach, zadania wrogowi możliwie wysokich strat. Przede wszystkim wybierali jednak śmierć z bronią w ręku. Wobec perspektywy nieuchronnej zagłady nie chcieli ginąć biernie. Powstanie kwietniowe było największym zbrojnym zrywem Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszym powstaniem miejskim w okupowanej Europie.

wystawę na korytarzu szkolnym

Krótka historia

Regularne walki w getcie toczyły się zaledwie przez pierwsze kilka dni powstania. Kontynuację oporu utrudniał powstańcom brak amunicji oraz celowo wzniecane przez Niemców pożary, które zepchnęły ich do bunkrów i piwnic. Powstańcy chronili się tam wraz z ludnością cywilną, organizując wypady i zasadzki na penetrujących getto Niemców. Walki miały coraz bardziej szarpany charakter.

Od końca kwietnia powstańcy za dnia kryli się w bunkrach. Wychodzili w nocy i wtedy dochodziło do wymiany ognia z niemieckimi patrolami. Walki z Niemcami miały też miejsce w obronie wykrytych bunkrów. Jedną z większych takich bitew stoczyli 1-3 maja bojowcy z grupy Marka Edelmana.

Kilkuset uzbrojonych powstańców stanowiło zaledwie ułamek liczącej w kwietniu 1943 roku 45-50 tys. ludzi populacji getta. I to właśnie postawa ludności cywilnej, która nie chciała podporządkować się niemieckim rozkazom o wysiedleniu i z uporem trwała w bunkrach i kryjówkach, przesądziła to tym, że niemiecka akcja likwidacyjna trwała aż cztery tygodnie.

Celem Niemców była deportacja robotników szopów do obozów pracy na Lubelszczyźnie, a "dzikich", tj. niezatrudnionych Żydów – na śmierć do Treblinki. Powszechny bierny opór ludności był dla nich zaskoczeniem. Zmuszeni byli systematycznie przeczesywać kolejne kwartały ulic. By wypędzić Żydów z kryjówek, zaczęli podpalać dom po domu. Do wykrytych bunkrów wrzucali świece dymne i niszczyli je przy pomocy materiałów wybuchowych. Schwytanych cywilów pędzili na Umschlagplatz, skąd odchodziły transporty do obozów (od 12 maja – tylko do Treblinki), a powstańców, ale też wielu cywilów, zabijali na miejscu.

Symbolem Pamięci o powstaniu w getcie warszawskim jest żonkil.

Qouote icon
Otwarcie muzeum w 2013 r. zbiegło się z 70. rocznicą powstania w getcie. Chcieliśmy, by jak największa liczba żyjących powstańców, w tym Kazik Ratajzer, wzięła udział w otwarciu muzeum. Zależało nam, by te uroczystości były jak najbardziej doniosłe, ale też by zbudować społeczność, dla której ta sprawa będzie ważna. Potrzebowaliśmy symbolu. Przypomniałam sobie o Wielkiej Brytanii, gdzie byłam chwilę wcześniej, widziałam czerwone maki przypinane przez Brytyjczyków 11 listopada – w ten sposób czczą bohaterów, którzy polegli w walce o ojczyznę. Wydało mi się to prostym, a jednocześnie niezwykle uniwersalnym sposobem – z jednej strony na oddanie hołdu, z drugiej na zbudowanie pewnej wspólnoty ludzi, wyróżniającej się tym jednym elementem, bez słów. Tak narodził się pomysł akcji. Wolontariusze będą przekazywać papierowy kwiat, ale też – za jego pomocą – historię powstania, pamięć o nim. Szukaliśmy kwiatu, który najbardziej by się nadawał. Byliśmy po rozmowach z Paulą Sawicką, która napisała z Markiem Edelmanem książkę „I miłość była w getcie”, a w ostatnich latach jego życia głęboko się z nim przyjaźniła, i po lekturze „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall, gdzie przywołana jest historia o tym, że Edelman co roku otrzymywał żółte kwiaty od anonimowej osoby. Edelman był strażnikiem pamięci o powstaniu. W kolejne rocznice powstania przychodził pod pomnik Bohaterów Getta, by oddać hołd towarzyszom broni i złożyć kwiaty. Często były to żonkile. Żółty kwiat, żonkil stał się naturalnym kandydatem.
Ewa Budek, https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1789956,1,dlaczego-zonkil-jest-symbolem-pamieci-o-powstaniu-w-getcie.read

Pełny tekst wywiadu z pomysłodawczynią akcji Żonkile Panią Ewą Budek